Fanatyk Kartonu Forum Kartonowe

E-zin Kartonowych Fundamentalistów ;-)   

Numer 11 - Listopad 2006

Spis treści:
ZapowiedziRecenzjeABC Modelarstwa Kartonowego - część czwarta

Witam.

Drodzy czytelnicy po ponad rocznej przerwie oddaje w wasze ręce kolejny, jedenasty już numer "Fanatyka kartonu". Krótki, ale może następny będzie dłuższy. Zawieszenie wydawania naszego E-zinu spowodowane było założeniem przez Przemka "Homika" Bogusza nowego wydawnictwa kartonowego. Przez to nie mógł on poświęcać wystarczającej ilości czasu na prowadzenie naszego, miejmy nadzieje, miesięcznika.
W obecnym numerze znajduje się krótka relacja z Salonu HOBBY , który odbył się w dniach 28-29.10.2006 w Poznaniu oraz znane już dobrze działy z zapowiedziami i nowościami oraz recenzjami.
Mam nadzieje, że z waszą pomocą Fanatyk będzie się rozwijał i co miesiąc nowy numer będzie gościł na naszych monitorach.
Wszystkich chętnych do współpracy proszę o kontakt na redakcyjnego maila.

Krzysztof Kokoć

 

kontakt z "redakcją:
fk@konradus.com


NOWOŚCI i ZAPOWIEDZI

Szanowni czytelnicy od ostatniego numeru Fanatyka Kartonu ukazało się naprawdę wiele ciekawych modeli i akcesoriów do nich, wybaczcie więc, że przedstawię tylko te najnowsze.


Firma GPM zaspokoiła apetyty miłośników floty cesarskiej modelem krążownika Oyodo (1:200, ok. 50 zł, 13 arkuszy A3), sympatycy artylerii mogą zakupić niemieckie działo przeciwpancerne PAK 40 (1:25, ok 20 zł, autor: T. Dębicki ), kolekcje parowozów zasili model Ol 49 (1:87, 12 zł)

  


GOMIX po długim milczeniu powrócił na rynek modelem sławnego, smutną historią rosyjskiego okrętu podwodnego K-141 Kursk (1:200, 89 zł, autor: G. Świerczewski, 42 arkuszy formatu A3) i zapowiedzią nowego opracowania F7F Tigercat (1:33, 30 zł).


JSC wypuścił kolejne modele w skali 1:400: brytyjski monitor HMS Roberts, pancernik HMS King George V i transatlantyk Mauretania oraz dioramę niemieckiej baterii artylerii nadbrzeżnej Schleswig-Holstain

   


Answer wydał kolejne "druciaki" tym razem naszą kolekcje zasilą: Albatros W4 (1:33, 24 zł, autor: Stanisław Śliwiński, 4 arkusze formatu B4), Nieuport 25 (1:33, 18 zł, autor: Krzysztof Fiołek, 3 arkusze formatu B4), oraz T-34/76 (1:25, 23 zł, autor: Maciej Herbut, 8 arkusze formatu B4)

  


Draf-Model wydał swój pierwszy klasyczny model kartonowy - niemieckie działo przeciwpancernego PAK 40 (1:16, 30zł).


W wydawnictwie WAK ukazał się model niemieckiego czołgu wsparcia piechoty PzKpfw. I Aufs. F w malowaniu 7 Ochotniczej Dywizji Górskiej "Prinz Eugen" (1:25, 25zł, autor Mariusz Kurzyński, 11 arkuszy A4). Zapowiadany jest również model Albatrosa W4 (1:33, 15zł, autor: M.Lewan, 5 arkuszy A4).

 


Kartonowy Arsenał zaskoczył wszystkich świetnie opracowanym modelem Mustanga mk.III w malowaniu Egueniusza "Dziubka" Horbaczewskiego (1:33, 25zł, autor: M.Grygiel), W serii Military Model wydano T34/76 (1:25, 75zł, autor: A. Rożek)

 


Mały Modelarz systematycznie uzupełnia kolekcję samolotów września 1939r, po P.11c i P.37b nadszedł czas na model najbardziej niedocenianej maszyny tamtego okresu PZL P.23B "Karaś" (1:33, 12zł, autor: Z.Sałapa). Zapowiadany jest model flagowego okrętu lorda Nelsona HMS Victory


CardPlane na swojej stronie zamieścił do darmowego pobrania ciekawy model samolotu PWS 50 dedykowany początkującym. W ciągu kilku dni do kiosków trafi model prototypu polskiego wodnosamolotu RWD 22 (1:33, 25zł, autor. L. Kołodziej, 15 arkuszy A4). Jako ciekawostka wycinanka zostanie wydana w dwóch wersjach okładki.

 


Modelik jak zwykle nie bawi się w detal i wydaje hurtowo po kilka wycinanek. Tym razem uraczył nas iście wybuchową mieszanką messerschmitów: Me-109G-8(1:33, 16zł, autor: Ł.Fuczek, 4 arkusze A4), Bf-209V-4(1:33, 18zł, autor: Ł.Fuczek, 4 arkusze A4) i ławoczkinów Ła-5FN (1:33, 18zł, autor:Ł. Fuczek, 6 arkuszy A4), polskiej myli motoryzacyjnej: Nysa w wersji milicyjnej i towos (1:25, 21zł. autor:A. Maciejczak 7 arkuszy A4), a na deser dziadek naszego 7TP czyli Vickers E (1:25, 18zł, autor:E. Moczuk, 5 arkuszy A4), oraz japońskim niszczycielem Fuyuzuki (1:200, 27zł, autor:P.Turalski, 12 arkuszy A4)

          


Orlik uzupełnił swoją kolekcję maszyn z I wś o Albatrosa B.I (1:33, 15zł, autor: S. Śliwiński 5 arkuszy A4), a dla najmłodszych kolejny Polonez w wersji strażackiej (1:25, 2,50zł, autor:M.Kołek, 3 arkusze B6)

 


WIR do swojej serii samolotów w skali 1:50 dodał dwie miniaturki: Sopwith Pup (1:50, autor: M.Pacyński) i Jak-15 (1:50, autor: M.Pacyński), cena każdego to 2 zł

 


Shipyard miłośników historycznych żaglowców uraczył duetem HMS Alert i Le Coureur (1:96, 68zł autor: p.Kłuszyńscy), oprócz wycinanek możemy zakupić plany żaglowca HMS Enterprize (17 arkuszy formatu A2)

 





RELACJE

Powrót do spisu treści

Autor:Jańcio

Modelarstwem kartonowym zajmuję się od ponad 30 lat, tak więc mogę powiedzieć że wychowałem się na Małym Modelarzu . Jednak od jakiego czasu , ze względów jakościowych ,wydawnictwo to ustąpiło miejsca innym temu podobnym .

Ostatni okres pokazuje że i w MMie nastąpiła zmiana czego najlepszym przykładem jest numer z samolotem P-11c . Opracowanie to zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Dokładny druk , dosyć szczegółowo opracowany silnik , oddzielne powierzchnie sterowe pokazują że i Mały Modelarz stara się dorównać najlepszym a przy tym cena jest nadal konkurencyjna .

Tak więc po dłuższej przerwie zdecydowałem się na ten model . Klasyczna konstrukcja kadłuba nie sprawiała większych trudności, silnik , mimo iż bardziej rozbudowany , również . Tylko kolektor spalin wzmocniłem cyjanopanem , oszlifowałem papierem ciernym i pomalowałem na rdzawy kolor .

Trochę więcej kłopotów było przy charakterystycznych skrzydłach P-11stki a dokładnie przy centropłacie . Zbyt wysoki szkielet trzeba było dopasować do poszycia w taki sposób aby zachować odpowiedni profil .

Jedyną wadą tego wydania był minimalnie inny kolor lotek i sterów wykonanych jako oddzielne części.

Z mojej strony dodałem tylko korpusy karabinów maszynowych w kabinie pilota , wyrzutniki bomb pod skrzydłami ,zawieszenie lotek , oraz drobny element maskujący łączenie skrzydło - kadłub tuż przy silniku . Linki anten zrobiłem z bardzo cienkich drutów miedzianych (2-3 sztuki ), które były naciągane i skręcane wiertarką .

I w sumie to wszystko Mogę jeszcze powiedzieć że model ten robiłem bez większych stresów , z przyjemnością , a efekt końcowy bynajmniej mnie zadowala .



kliknij dopiero po wczytaniu całego wątku kliknij dopiero po wczytaniu całego wątku
kliknij dopiero po wczytaniu całego wątku kliknij dopiero po wczytaniu całego wątku

Autor:Krzys

W dniach 28-29.10.2006 roku w Poznaniu po raz trzeci odbył się, na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, "Salon modelarstwa - HOBBY". Impreza ta z roku na rok przyciąga nowych wystawców i pasjonatów szeroko rozumianego modelarstwa. W śród wielu stoisk swój kącik znalazło kilka miłych sercu każdego fanatyka celulozy.

Podobnie jak w zeszłym roku GPM ze swoim stoiskiem przyczaił się przy samym wejściu, kusząc targowych gości świeżutkim modelem japońskiego krążownika "Oyodo" , amerykańskim lotniskowcem "Lexington", artylerią z okresu II wojny światowej i kilkoma druciakami. Na stoisku można było nabyć wycinanki i elementy waloryzujące dlatego cały czas kłębił się wokół niego spory tłumek.

Kilka merów dalej internetowy sklep "Dudu" przeprowadzał udaną kampanie narzędzi firmy "Olfa" bardzo skutecznie odchudzając portfele wielu modelarzy, nie tylko kartonowców.

Stałym bywalcem tej imprezy jest poznańska firma Shipyard. W tym roku oprócz standardowych wycinanek zaprezentowała zupełną nowość, łączącą techniki z klasycznego, drewnianego, modelarstwa szkutniczego z papierem. Eksperyment ten zaowocował modelem HMS Alert (znanego z niedawno wydanej wycinanki) w skali 1:72 . Model wycięty jest laserem z różnej grubości papieru, poszycie składa się z trzech warstw poza tym będzie dostępny w gustownym pudełku które poza samymi elementami kartonowymi będzie zawierało: komplet farb artystycznych potrzebnych do pomalowania spory kawałek płótna na żagle drewniane jufersy i bloczki mosiężne działa i falkonety drewniane maszty liny różnej grubości dwa pędzle(szeroki płaski i mały okrągły - które prezentowały się bardzo dobrze) kleje metalowe okucia do jufersów kolorową instrukcję

Ogromne wrażenie robiła gigantyczna diorama kolejowa ciągnąca się przez pół hali, pełna wspaniałych drzew płonących wagonów, dymiących fabrycznych kominów i wszelkiej maci parowozów, wybaczcie czytelnicy tak zdawkowy opis ale moja znajomość kolei kończy się na umiejętności odczytania dworcowego rozkładu jazdy.

Ciekawie prezentował się model Albatrosa DII w malowaniu z okresu Powstania Wielkopolskiego wykonany w skali 1:1, kilka metrów dalej Ostrowska modelarnia prezentowała jeszcze niedokończony kadłub samolotu "Ostrovia"

Na stoisku Zespołu Pracowni Modelarskich MDK i Koła Modelarskiego SP25 z Wrocławia przez cały czas odbywały się warsztaty modelarskie dla najmłodszych. Dzieciaki mogły spróbować swoich sił przy budowie prostych samochodów "Hummer 424 i Mercedes Benz 230G, depronowych poduszkowców z napędem suszarkowym (podsuszkowców - plany będą zamieszczone w grudniowym wydaniu"Młodego technika"), kartonowych, latających rakiet z napędem pneumatycznym i latających misiolatawców z brystolu. Przeprowadzone zostały prezentacje sterowca i balonu z bibuły na ogrzane powietrze oraz zdalnie sterowanego kutra patrolowego z wycinanki opublikowanej na stronie RC Przeglądu Modelarskiego i żaglówki "Błękitek".


kliknij dopiero po wczytaniu całego wątku




ABC modelarstwa kartonowego

ABC Modelarstwa Kartonowego - część czwarta i ostatnia

Autor: Jan Kołodziej.

Powrót do spisu treści

Na pewno największą nowością ostatnich lat jest Internet. To wołanie tutaj spotkacie mnie i moich przyjaciół. Jedli macie do niego dostęp - wpiszcie na pasku adresu nazwę www.kartonwork.pl lub www.konradus.com. To tam modelarze wymieniają swoje poglądy, podpowiadają co i jak zrobić. Każdy problem znajduje tam rozwiązanie. Na tych witrynach zobaczycie setki zdjęć modeli, ich szczegółów - zarówno gotowych jak i w trakcie sklejania. Możecie tam znaleźć poradę jak zrobić koło od motocykla ze szprychami, jak wypełnić pianką kadłub modelu okrętu, jak mocować linki usztywniające skrzydła modelu starego dwupłatowca, jak zrobić model parowozu z ruchomymi kołami i wiązarami. Możecie stamtąd pobrać darmowy model do wydrukowania w domu. Możecie również się tam zarejestrować i uczestniczyć czynnie w rozmowach, pokazywać swoje dokonania. Naturalnie z poszanowaniem zasad tam obowiązujących - a mówią o nich regulaminy, które przeczytacie w trakcie łatwej rejestracji. Jednak żeby móc swój model pokazać ( a przy okazji zachować jego wizerunek w swoim komputerze) potrzebna jest droga jeszcze niestety rzecz: cyfrowy aparat fotograficzny. Droga - ale już coraz tańsza i dostępniejsza. Można robić zdjęcia zwykłym aparatem i korzystać ze skanera - ale to jest stosunkowo skomplikowane. Ale aparat to nie wszystko. Zdjęcie trzeba umieć odpowiednio zrobić. W dużym skrócie powiem jak.

Wybór aparatu - jest ich wiele, w różnych cenach i z różnymi możliwościami. Dla modelarza najprzydatniejszy będzie aparat z możliwością włączenia tzw. trybu makro - czyli trybu w którym robimy zdjęcia z bliska. To przydaje się, gdy chcemy pokazać jaki szczegół. Drugą cechą jest możliwość wykonywania w aparacie powiększeń optycznych - czyli zoom optyczny. Wiele aparatów ma możliwość wielokrotnego powiększania w trybie cyfrowym. Jednak naprawdę ostre zdjęcia uzyskuje się w aparatach, które posiadają zoom wołanie optyczny. O zdolności aparatu do rejestrowania szczegółów mówi nam liczba z reguły umieszczana na jego obudowie, a określająca jego rozdzielczość. Dobre wyniki daje już aparat o matrycy 2,1 megapiksela - obecnie najpopularniejsze są już aparaty 3,2 megapiksela. Podsumowując - jeżeli nosimy się z zamiarem zakupu aparatu cyfrowego szukajmy sprzętu, który będzie się cechował następującymi parametrami: matryca 3,2 Mpix, zoom optyczny 3x, funkcja makro od 10cm. Pamięć jest sprawą drugorzędną - można dokupić później kartę o większej pojemności. Oczywiście jest to najbardziej pożyteczne minimum. Koniecznie też dokupmy statyw - kosztuje kilkanaście złotych, a jest narzędziem wprost nieocenionym.

Zdjęcie modelu - Dokonajmy wyboru odpowiedniego dla naszego modelu tła i oświetlenia. Oświetlenie może być sztuczne albo naturalne, dzienne. Tło będzie zależne już od samego modelu. Może być skomponowane przez nas w domu - ale możemy wykorzystać też atuty otoczenia prawdziwego. Zachęcam do eksperymentowania - zdjęcia można kasować, to nic nie kosztuje. Żeby eksperymenty ułatwić przedstawię Wam kilka rad.

Zdjęcia w domu - możemy je robić w jasnym pokoju wykorzystując słońce, albo zastosować nawet kilka lamp biurkowych (dwie oświetlają model, kolejna np. tło). Jako tło wykorzystujemy jasną, gładką ścianę lub powieszony na niej plakat z widokiem lasu, gór, morza itp. W takim przypadku uważajmy na odblaski które mogą się pojawić na zdjęciach jako odbicia światła z plakatu. Model ustawiamy na gładkim blacie lub na wykonanej podstawce z imitacją płyty lotniska lub brukowanej jezdni. Zasadniczym błędem popełnianym przez początkujących fotografów jest nadmierne zbliżanie się do modelu z aparatem. W efekcie perspektywa jest przekłamana, pojawiają się problemy z ostrością zdjęcia. Nie róbcie tego! Oddalcie się od modelu! Na zdjęciu znajdą się co prawda elementy otoczenia - ale w samym aparacie lub w komputerze można każde zdjęcie wykadrować, to znaczy obciąć niepotrzebne fragmenty powiększając fragment z modelem. Przy tym zachowujemy zdjęcie w postaci oryginalnej, a wykadrowane zapisujemy osobno. Na takim zdjęciu każdy fragment modelu będzie ostry i pozbawiony będzie zniekształceń perspektywy.

Zdjęcia plenerowe - najbardziej atrakcyjne. Czasem patrząc na takie trudno jest osądzić czy znajduje się na nim model czy oryginał! Jak takie zrobić? Załóżmy, że mamy model samochodu . Najczęściej wojskowego, terenowego. Taki pojazd będzie się dobrze prezentował na bezdrożach lub na piaszczystej drodze. Jeśli taka droga jest w pobliżu - idziemy tam. Ze sobą oprócz aparatu i modelu zabieramy jeszcze np. taboret (może być co innego o wysokości 0,5-1m) . Stawiamy go na drodze a na niego kładziemy płaską płytę. Na nią sypiemy piasek z drogi i kształtujemy palcem koleiny. Stawiamy model i robimy kilka zdjęć z różnych ujęć i odległości. Po wykadrowaniu zobaczycie, że model na zdjęciu jest ostry, dalekie tło również. Można się pobawić i w razie potrzeby w programie graficznym wyretuszować krawędzie płyty - lub po prostu tak wykadrować zdjęcie by przednia krawędź płyty znalazła się poza zdjęciem. W przypadku robienia zdjęć na tle trawników lub łąk - dobrze jest mieć sztuczną trawę naklejoną na naszą płytę. Przeprowadzenie kilku eksperymentów pozwoli nam właściwie oceniać siłę światła słonecznego czy jakość zdjęć przy zachmurzeniu. Zdjęcie można zrobić również w nocy (na przykład samolot) - wówczas stawiamy model na stole, oświetlamy go z daleka słabym światłem latarki a w aparacie wyłączamy lampę błyskową! Aparat obowiązkowo ustawiamy na statywie i włączamy w nim mechanizm samo wyzwalający - unikniemy w ten sposób poruszenia zdjęcia. Można również zrobić w prosty sposób fotomontaż - jak to robić wyjaśni nam plik pomocy każdego programu graficznego obsługującego tę funkcję. Pamiętajmy tylko, że dla celów fotomontażu najlepiej jest zrobić zdjęcie modelu w domu. Model dobrze oświetlajmy - kierunek światła określamy oglądając obraz tła z którym będziemy model komponować w komputerze. Oświetlamy również tło - gładkie, najlepiej niebieskie lub dowolne jasne.

Zdjęcia szczegółów - tutaj wykorzystujemy tryb makro. Przy dużej perfekcji wykonania modelu osoba oglądająca zdjęcie nie jest w stanie ocenić jego wielkości - i o to chodzi. Natomiast kiedy chcemy się pochwalić naszą precyzją - ustawmy obok przedmiot o znanych ogólnie wymiarach - niech będzie to zapalniczka, moneta lub zapałka. Można również położyć model lub jego fragment na własnej dłoni. Dla niejednego oglądającego takie zdjęcie będzie szokiem!

Do nowości (no, może trochę starszych) zaliczamy także części modeli wykonane z tworzyw, metali lub z drewna. Nie trzeba już wycinać kabinki samolotu z kartonu lub folii - dostępne są gotowe kabinki tłoczone. Można również zakupić toczone z drewna (lub metalu) lufy dział i armat, koła pojazdów i samolotów, zestawy kołowe wagonów i lokomotyw, maszty do żaglowców. Dostępne są również całe arkusze blachy fototrawionej zawierające różne śrubki, relingi, siatki i wiele innych części. Jeśli uda się nam dopasować skalę - można skorzystać z oferty producentów różnych elementów z żywic.

***

Kiedy będziecie mieli za sobą już kilka sklejonych modeli - zobaczycie, że nie jest to zbyt trudne. Zaczniecie szukać wycinanek pod kątem już nie stopnia trudności - ale pod kątem tematu. Jeden zacznie zbierać lotniskowce czy pancerniki, kto inny myśliwce współczesne lub z okresu II wojny światowej. Jeszcze inny - pojazdy wojskowe. Gromadząc dokumentację zauważycie, że nie wszystko jeszcze opracowano jako model. Ale dobrze byłoby taki nieistniejący model mieć. Wtedy nie pozostaje nic innego, jak zaprojektować model od podstaw. Znacie już przecież zasady takich konstrukcji, wiecie do czego karton jest zdolny. Ale to już zupełnie inna bajka... Może spróbujecie?


Fanatyk Kartonu w internecie: WWW.FK.KONRADUS.COM / FK@KONRADUS.COM