NOWOŚCI i ZAPOWIEDZI
WAK wydał ciekawy zestaw radzieckiego ciągnika artyleryjskiego T-20 Komsomolec
i działa ZIS-3(1:25, autorzy:J. Janukowicz, D. Zygmański, cena:24zł, 9 arkuszy z częściami).
Wydawnictwo Answer wprowadziło do sprzedaży zapowiadanego
Hawker Hurricane mk.IIc (1:33, autor: Ł.Fuczek,
opracowanie graficzne:K.Fiołek, cena 24zł) w nocnym malowaniu. Miłośnicy
orientalnych maszyn otrzymali model japońskiego myśliwca Nakajima Ko-3(1:33, autor:
K.Fiołek, cena: 19zł, 3 arkusze B4 z częściami). Kontynuowana jest również seria radzieckich dział
pancernych tym razem otrzymujemy model SU-76 (1:25, autor:M.Herbut).
Wydawnictwo Modelik bez wytchnienia wydaje nowe i wznawia starsze modele.
W tym miesiącu, po raz kolejny ucieszą się fani pojazdów i "pełzaczy" ale jest również
wisienka dla okrętowców. Z nowości otrzymujemy radziecki czołg lekki T-26 produkcji
1931/1932 lub OT-26 (1:25, autor:D.Procenko, cena: 27zł, 14,5 arkusza A4 z
częściami) w wersji dwuwieżowej oraz ten sam czołg w wersji jednowieżowej T-26 produkcji 1934
lub 1938, lub T-26-4 (1:25, autor:D.Procenko, cena: 27zł, 15,5 arkusza A4 z
częściami). Miłośnicy cywilnych pojazdów mogą zakupić model polskiego autobusu
Jelcz-berliet PR-100 (1:25, autor: A.Maciejczak, cena:39zł, 12 arkuszy A3 z częściami).
Wśród wznowień ukazał się model najlepszego pojazdu 2004r wg. Czytelników Fanatyka Kartonu
czyli Star 266 + działko p-lot. ZU-23-2 (1:25, autor:W. Rychard, cena: 39zł,
12,5 arkusza A3 z częściami). Fani przed-pierwszowojennych pancerników otrzymali
ponownie wydany model włoskiego pancernika Duilio (1:200, autor: K.Wolbek i
P.Czarnojan, cena: 39zł, 11 arkuszy A3 z częściami).
JSC- wydawnictwo specjalizujące się w modelach w skali 1:400 do linii wodnej
nie zawiodło swoich sympatyków i wydało wycinankę z polskim masowcem Manifest
Lipcowy (1:400, cena: 18zł, 8xA4 z częściami - można nabyć arkusz dodatków wycinanych laserem
w cenie: 8,50zł). Fani dawnej architektury mogą nabyć model Gdańskiego spichrza królewskiegio
(1:200, cena: 11zł, 5xA4 z częściami)
Wydawnictwo Gomix-Fly Model zapowiada w najbliższym czasie wydanie transatlantyka
Titanic (1:200, autor:R.Bones). Swoją drogą zastanawiająca jest popularność
okrętów, które nie przetrwały swojego pierwszego rejsu.
GPM nr kat. 265 (Kartonowe ABC 7/2007)
Autor: Alabama
Chcąc odpocząć nieco od modeli, których budowa pochłania powyżej
miesiąca, zacząłem rozglądać się za modelem prostym, acz atrakcyjnym, który stanowiłby
"przerywnik" między większymi projektami. Akurat GPM wydał dwa niewielkie modele
niemieckich okrętów podwodnych: BIBER i SEEHUND. Postanowiłem, że jeden z nich będzie
stanowił mój "przerywnik" i zakupiłem BIBERA wraz z kompletem wręg wycinanych
laserowo - 25,00 pln. Zakupu dokonałem oczywiście przez internet ze strony GPM.
Po rozpakowaniu przesyłki od razu ochoczo zabrałem się za oglądanie modelu i
stwierdziłem, że jestem zadowolony z zakupu. Model na płasko prezentuje się
właśnie stosunkowo prosto, tak jak zakładałem, ale nie infantylnie. Na pewno
nie można go traktować jako całkowicie prosty ze względu chociażby na nietypowy
kształt kadłuba. Tak więc mamy tutaj cztery strony kartonowe z elementami do
wycinania, dwie strony z opisem historycznym (opisem raczej symbolicznym: sześć
linijek historii, trzy linijki danych technicznych, co spowodowało mój niedosyt,
więc na stronie http://www.wp39.netlook.pl/kriegsmarine/
poczytałem sobie bardziej szczegółowo o tym okręciku) i instrukcją budowy
(w trzech językach: polskim, niemieckim i angielskim), jedną stronę z fotkami
gotowego modelu oraz cztery strony rysunków ilustrujących proces sklejania modelu
(rysunków dużych, czytelnych i przejrzystych - co ważne). Jedna ze stron kartonowych
zawiera elementy podstawki oraz rysunek zestawieniowy okrętu, tak więc sam okręt
składa się jedynie z trzech arkuszy formatu A4. Jedna uwaga: na okładce napisano, że
okręt po sklejeniu będzie miał długość 28 cm. Hm, mi wychodzi, że około 36 cm
(długość okrętu ok. 9 m, skala 1:25), ale okaże się po sklejeniu ;-)
Przed pierwszym cięciem arkusze z elementami podwójnie spryskałem lakierem bezbarwnym. Na początek skleiłem elementy podstawki. Gdybym sklejał zgodnie z instrukcją oraz numeracją części - musiałbym zacząć od sklejenia torped, jednakże uznałem, że najpierw zrobię sobie nośnik tych torped, czyli sam okręt.
Tak więc rozpocząłem od elementów śródokręcia, konkretnie od zestawu części nr 38 z wręgami 37 i 39. Następnie do nich doklejałem kolejne elementy posuwając się w stronę dziobu i rufy. Przy okazji wyłapałem błąd w numeracji: część 36c jest oznaczona jako 56c.
Sklejony kadłub prezentuje się następująco:
Następnie skleiłem usterzenie. Ster kierunku zrobiłem jako ruchomy, steru zanurzenia nie udało mi się wykonać w ten sposób i jest przyklejony na stałe.
Kolejnym elementem była śruba napędowa.
Teraz zabrałem się za kiosk. Oklejka kiosku cz. 77 jest za długa , skróciłem z każdej strony o ok. 2 mm i jest idealnie. Część 92 jest oznaczona **, a nie powinna być podklejana, z kolei przy części 93 brak tego oznaczenia, a ją z kolei należy podkleić na tekturę. Część 105 powinna mieć nr 106 - to taki mały czopek na kiosku.
Dopiero teraz, na koniec, skleiłem torpedy.
Gotowe torpedy przymocowałem do prowadnic, przyklejonych do kadłuba.
Sklejony model prezentuje się następująco:
SM-42, Kartonowe ABC (5/2005).
Autor: Lester Murat
Oto przedstawiam powiększony dwukrotnie model lokomotywy spalinowej
SM-42, wydanej przez Kartonowe ABC (5/2005). Model nie sprawił mi większych trudności-
wykonałem go w niecały miesiąc. Pokusiłem się o drobną waloryzacją- najważniejsza to
węże hamulcowe pod zderzakami. Jeśli chodzi o sposób powiększania- był on podobny do
tego, który zastosowałem przy Łosiu (powiększenie za pomocą kserokopiarki, malowanie).
Przy czym lokomotywa nie wymagała żadnych dodatkowych elementów wzmacniających (jedynie
cześć nr 1- płytę podwozia wykonałem ze sklejki). Do minusów tego opracowania zaliczam
przede wszystkim brak wzorca szyn oraz podkładów- musiałem je wykonać zupełnie
samodzielnie, na wyczucie. . .
Preszpan
Autor: Robert Lewiński
Chciałbym zadedykować ten artykuł wszystkim modelarzom kartonowym i nie
tylko. Materiał, który chcę przedstawić to PRESZPAN
Preszpan rodzaj kartonu wielowarstwowe, prasowanego na bazie celulozy
o dużej gęstości, twardości i gładkiej lub lekko pomarszczonej
powierzchni. Preszpan jest produkowany o różnej grubości od 0,1mm do
5mm. Używany jest w elektrotechnice jako doskonały izolator, w
krawiectwie, introligatorstwie, motoryzacji, hydraulice.
Do klejenia
używa się klei do drewna np. Wikol, PATTEX itp. Do przytrzymywania w
trakcie klejenia używam ścisków, stolarskich, modelarskich, gumek
Wycinanie odbywa się za pomocą skalpela lub przy pomocy nożyczek. Od
grubości 1mm doskonale wycina się nożycami ręcznymi do blachy /zakup w
markecie to koszt ok. 15-20 zł./,piłką do metalu, lub elektryczną piłą
włosową. Na przykład przy pomocy przebijaków do skóry można wycinać
koła, otwory. Preszpan ma przewagę nad zwykłym kartonem, jest twardszy,
nie strzępi się, nie trzeba brzegów utwardzać klejem cjanoakrylowym,
jest bardziej odporny na wilgoć, po sklejeniu kilku warstw np.. 3 x 1mm
uzyskuje się sztywność i wytrzymałość sklejki, doskonale obrabia się
pilnikiem, papierem ściernym, można w nim wiercić. Używając niewielu
narzędzi można zbudować bardzo trwały model preszpanowo-kartonowy,
preszpanowo-fornirowy.
Preszpan jest bardzo elastyczny, dlatego też
dobrze się go kształtuje w łuki i jest bardziej odporny na zaginanie i
łamanie niż zwykły karton. Można go malować i oklejać fornirem,
materiałem, szpachlować. Jest w różnych kolorach. Od Białego do ciemno
brązowego. Dla modelarza nie ma to znaczenia, jeśli maluje lub okleja
model. Kolor zależy między innymi od drewna, jakie zostało użyte do
produkcji preszpanu. Jednym słowem jest to doskonały materiał
modelarski, który stosuję od połowy lat 70 z dużym powodzeniem. Można
nim podklejać wręgi, wzmocnienia, robić poszycie w modelach kartonowych,
wycinać szablony wielokrotnego użytku. Zastosowań jest bardzo wiele
zleży od pomysłu modelarza.
Koszt jednego kilograma to ok. 18 zł, a waga
arkusza o wym. 700x1000 i grubości 1 mm to około 0,86 kg. Preszpan można
kupić w hurtowniach elektrotechnicznych, a znaleźć można je np. przez
google. Za 200 zł rok temu kupiłem dość spory zapas. Na zdjęciu
pierwszym widać różne kawałki preszpanu i nożyce, których używam,
natomiast na zdjęciu drugim widać szkielet dżonki którą buduję moje
dziecko na podstawie planów i relacji z budowy na forum Kogi. Zdjęcie
trzecie przedstawia dżonkę od strony dna. Kawałek dna został wstępnie
prze szlifowany papierem ściernym co widać, boki jeszcze nie.
Zdjęcie
czwarte pokazuje trzy rodzaje kartonu. Najjaśniejszy karton jest
kartonem twardym dość dobrym do wykonania wręg, ale jest dość kruchy i
strzępi się. Środkowy karton jest elastyczny, ale nie jest sztywny i
dość łatwo go zagiąć. Sklejenie kilku warstw nie daje mu sztywności .
Ten ciemny to preszpan jest elastyczny, nie strzępi się i sklejając np.
dwie trzy warstwy staje się sztywny, trudno go zagiąć i łatwo jest go
obrabiać.
Czyli spełnia rolę tych dwóch poprzednich.
Piąte zdjęcie
przedstawia klej który używam do przyklejenia wzoru z kserowanych wręg
do preszpanu .
Łatwo jest potem usunąć naklejony wzór bez pozostawienia
śladu.
Zdjęcie szóste przedstawia kilka dużych kawałków preszpanu o
grubości 0,5mm. Ja głównie używam grubości 1mm i 0,5mm. Wszelkie
zastosowanie preszpanu zostawiam wyobraźni modelarza i tylko jego.
Projektowanie kadłuba przy użyciu komputera.
Autor: Roman
W tym artykule spróbuję przedstawić sposób zaprojektowania poszycia kadłuba łódki
ratunkowej. Poszycie będzie składało się z części biegnących od dziobu do rufy na
co pozwala kształt łódki. Jeśli będzie zainteresowanie tym artykułem to w następnym
przedstawię sposób bardziej zaawansowany, polegający na tworzeniu poszycia w poprzek
kadłuba, od wręgi do wręgi, co jest konieczne przy bardziej skomplikowanych kształtach
kadłubów okrętów.
Nie jestem ekspertem w użyciu zastosowanych programów, dlatego proszę o wyrozumiałość
w razie błędów w użyciu opcji czy też zastosowanych sposobów pracy.
Do przedstawionego przykładu użyłem planów kanonierki autorstwa p. Waldka K.
zamieszczonego w MO.
A więc zaczynam.
W Photoshopie.
Skanujemy rysunek łódki w trzech osobnych plikach, z boku, z góry i z przodu.
Klikając prawym klawiszem na miarce ustawiamy jednostki na milimetry.
Ustawiamy linie pomocnicze jak na rysunku i za pomocą miarki mierzymy interesującą
nas długość i wysokość łódki. Te wymiary będą potrzebne do ustawienia tła w Rhino.
W Rhino
Wersję demonstracyjną z możliwością 25 zapisów lub eksportów można pobrać tu:
http://www.rhino3d.pl/download.html
W programie klikamy prawym klawiszem na napisie góra i umieszczamy rysunek łódki z widokiem z góry.
Poleceniem ustaw
klikamy kolejno na rufie, dziobie, następnie włączamy uchwyty (powodujące przyciąganie do siatki) i ortogonalnie (powodujące ruch w pionie lub poziomie) i kolejno klikamy na przecięciu osi i w górę na wysokości 59 mm. Warto patrzeć na linię poleceń u góry ekranu aby wiedzieć co w danym momencie należy zrobić.
W podobny sposób umieszczamy i ustawiamy tła w pozostałych rzutniach.
Włączamy uchwyty i klikamy narzędziem krzywa
na dziobie łódki następnie wyłączamy uchwyty i kolejno klikamy na obrysie.
Po kliknięciu na ostatnim punkcie wciskamy enter aby zakończyć rysowanie krzywej.
Przytrzymując prawy klawisz myszy przesuwamy obraz, kółkiem można go powiększać.
Następnie włączając edycję punktów ustawiamy je na odpowiedniej wysokości korzystając
z rzutu z boku. Warto włączyć przycisk ortogonalnie.
W podobny sposób tworzymy i ustawiamy drugą krzywą.
Po wyłączeniu punktów kontrolnych prawym klawiszem
powinniśmy otrzymać dwie krzywe w przestrzeni 3d jak na widoku w perspektywie.
Trzecią krzywą tworzymy na rzutni z widokiem z boku.
Używając lustra
kopiujemy dwie pierwsze krzywe wskazując płaszczyznę lustra wzdłuż zielonej osi, przy włączonych uchwytach i ortogonalnie.
Włączając uchwyty obiektu i koniec,
za pomocą polilini
tworzymy rufę łódki rozpoczynając i kończąc w zaznaczonym punkcie.
Z wciśniętym ctrl wybieramy dwie sąsiednie krzywe
i za pomocą przycisku wyciągnij po profilach
tworzymy płaszczyznę z ustawieniami jak w tabelce.
Po zaznaczeniu powstałej płaszczyzny rozwijamy ją odpowiednim przyciskiem.
Zaznaczając powstałą płaszczyznę na rzutni z góry eksportujemy ją jako plik .ai z ustawieniem opcji eksportu jak na rysunku.
W podobny sposób tworzymy i eksportujemy element dna łódki.
Wybieramy obrys rufy i za pomocą łaty tworzymy płaszczyznę, którą eksportujemy jako ai, używając widoku z przodu.
W Corelu
Importujemy płaszczyznę burty i zmniejszamy grubość linii używając najcieńszego konturu.
Następnie tworzymy lustrzaną kopię elementu i można już drukować.
Życzę powodzenia i zapraszam do dalszego eksperymentowania.
|